Siemię lniane to taki nasz polski „superfood” – produkt wysoko odżywczy, kondensujący olbrzymie dawki wartości odżywczych w minimalnej gramaturze. Zamiast więc sięgać po egzotyczną spirulinę czy algi, lepiej zacząć korzystać z tego, co ma się pod ręką i co jest bardzo tanie. Siemię lniane przyjmuje dziś różne postacie, dlatego można je stosować na wiele sposobów. A jak jeść siemię lniane, by najwięcej na tym zyskać? W jakiej formie przyswoi się ono najlepiej?
Zdrowe właściwości
Najpierw pokrótce o właściwościach tego niesamowitego produktu. Dziś Polacy jakoś tak o nim zapomnieli, bo modniejsze stały się chociażby nasiona chia, a jednak to babcie i prababcie miały rację, mówiąc, że codzienne picie siemienia lnianego to najlepszy sposób na uzyskanie rewelacyjnego zdrowia. Właściwości tego produkty są ściśle lecznicze. Potrafi ono zmniejszać ryzyko rozwinięcia się różnych typów nowotworów, obniżać poziom cholesterolu we krwi, obniżać ciśnienie oraz chronić organizm przed miażdżycą. Siemię lniane jest też jednym z lepszych źródeł kwasów omega-3. Są to nienasycone kwasy tłuszczowe, których organizm nie jest w stanie wytwarzać samodzielnie, dlatego należy mu je dostarczać wraz z pożywieniem. Mamy dwa rodzaje tych kwasów: omega-3 i omega-6. Jako że jednak w diecie przeciętnego człowieka sporą przewagę osiągają kwasy omega-6, regularne spożywanie siemienia lnianego wydaje się być dobrym sposobem na uzupełnienie powstałych niedoborów. Tak też właśnie jest.
A jak jeść siemię lniane?
Przeważnie przyjmuje się je w kilku formach. W sklepach spożywczych można dostać albo całe ziarna siemienia, albo sproszkowane siemię, albo olej lniany. Najgorszymi właściwościami leczniczymi wykaże się ostatni produkt. Podczas wytłaczania oleju z ziaren dochodzi bowiem do olbrzymich strat wartościowych składników, z których tylko niewielka ilość pozostaje w ostatecznym płynie. Zostaje on również całkowicie wyzbyty z błonnika pokarmowego. Ten związek, przyspieszający tempo metabolizmu, znajduje się bowiem tuż pod skórką ziaren, dlatego jedynie przyjmując je w całości, można go sobie dostarczyć. Siemię lniane najlepiej spożywać zatem „na świeżo”. Gotowe ziarna można zmielić np. w młynku do kawy, by następnie zalać je wrzątkiem, pozostawić do ostygnięcia i wypić.
Mówiąc krótko, aby skorzystać na regularnym spożywaniu siemienia lnianego, najlepiej przygotowywać je zawsze samodzielnie i to z pełnych ziaren. Gotowe proszki podobnie jak oleje są średnim wyborem. Od biedy można ich użyć, ale na co dzień lepiej je sobie odpuścić.